Dzisiaj jestem w wyjątkowo pozytywnym nastroju - wreszcie zbliża się długo wyczekiwany przeze mnie weekend (co nie znaczy, że nie lubię swojej pracy, po prostu ostatnio miałam za dużo spraw na głowie;). Kolory które noszę są zazwyczaj adekwatne do mojego samopoczucia - stąd ten róż, a czerń dodałam, żeby nie było zbyt słodko. Tak jak pisałam wcześniej, lubię ramoneski jednak o tej porze roku najlepiej sprawdzają się jako jedna z warstw całego zestawu.
Today I'm in very good mood because weekend is coming (I like my work, but recently I had too much duties). Colors that I usually wear depend on my frame of mind - so this time a lot of pink. I added also black to balance this set. As I wrote previously I really like biker jackets but in this time of year, the thin version like this one, could be only dressed with vest - as one of layers of entire outfit.
Like usually I invite you to check the clip of my husband with guest artists: