Jesienią zaliczyliśmy dwudniowy wypad w Tatry, pierwszego dnia wybraliśmy się na Kościelec, fotorelację z tego wyjścia możecie zobaczyć tutaj, a kolejnego dnia zaplanowaliśmy sobie coś niewymagającego i lekkiego, z zamiarem spędzenia jeszcze kilku godzin w górach. Jako cel obraliśmy sobie Skrajne Solisko - mierzący 2117 m n.p.m. szczyt położony w słowackiej części Tatr Wysokich.
Wędrówkę zaczynamy w miejscowości Szczyrbskie Jezioro, niebieskim szlakiem udajemy się do schroniska Chata pod Soliskiem, a następnie czerwonym na wierzchołek.
Szlak na Skrajne Solisko liczy zaledwie 10 km w obie strony, pozbawiony jest jakichkolwiek trudności technicznych czy ekspozycji, ale widoki z wierzchołka są po prostu nieziemskie. My mieliśmy jeszcze to szczęście, że tego dnia mogliśmy podziwiać zjawisko inwersji termicznej. Na dole było pochmurno i około trzech stopni Celsjusza, a powyżej pewnej wysokości zrobiło się bardzo ciepło i słonecznie.
Widok na Dolinę Młynnicką, Szczyrbski Szczyt oraz Grań Baszt
W tle widać fragment charakterystycznej sylwetki Krywania (relacja z naszego wyjścia tutaj).
Po drodze na parking jeszcze taki widoczek