facebook instagram
CONTACT ✉ Jointy&Croissanty

Obserwuje

piątek, 9 sierpnia 2024

w górach: Krywań


Następnego dnia po Świnicy wybraliśmy się na położony w słowackiej części Tatr Wysokich Krywań. To góra o dużym znaczeniu dla naszych południowych sąsiadów (dla Słowaków jest symbolem odrodzenia narodowego oraz dążeń wolnościowych), a dla nas był to po prostu kolejny interesujący szczyt w Tatrach. Krywań mierzy 2495 m n.p.m. i charakteryzuje się największą wysokością względną w Tatrach. Należy również do Wielkiej Korony Tatr.

Wędrówkę rozpoczęliśmy w Trzech Źródłach (Tri studničky), niebieskim szlakiem, który początkowo jest zalesiony i porośnięty kosodrzewiną, jednak dość szybko zmienia swój charakter w bardziej kamienisty, a następnie skalisty.


Pogoda tego dnia była wręcz wymarzona, bo choć uwielbiam podziwiać rozległe panoramy w górach, to od jakiegoś czasu bardzo chciałam zobaczyć je również w takiej zachmurzonej, nieco mistycznej wersji. 


Cel naszej wędrówki jest już dobrze widoczny, jednak droga będzie nieco dłuższa niżby się mogło wydawać.




Po osiągnieciu Rozdroża pod Krywaniem (2120 m n.p.m.) wybieramy szlak niebieski. W dalszej części trasa jest już bardziej urozmaicona o ciekawe formacje skalne. 


Widoki po drodze są fantastyczne, chmury co chwilę odsłaniają nam zarówno pobliskie jak i te bardziej odległe szczyty, tworząc niesamowitą atmosferę.










Po drodze zatrzymujemy się jeszcze w okolicy Małego Krywania (2334,5 m n.p.m.) zrobić trochę zdjęć, a następnie kontynuujemy wędrówkę. 


Docieramy na szczyt, pomimo wczesnej pory jest dość sporo ludzi, ale mimo wszystko jest przyjemnie i chwilami widokowo. Robimy sobie pamiątkowe zdjęcia, pochłaniamy zasłużoną tabliczkę czekolady i schodzimy tą samą drogą. 










Cała trasa w obie strony to 12 km z sumą podejść 1387 m