Położona w Tatrach Wysokich Świnica (2302 m n.p.m.) zachwycała mnie już od początku naszej tatrzańskiej przygody, ale zawsze było nam z nią jakoś nie po drodze. Głównie z powodu dużej liczby wypadków oraz jej popularności wśród turystów (nie żebym stroniła od ludzi, ale w górach, w eksponowanym terenie tłumy sprawiają, że czuję się tak jakby niekomfortowo). W tym roku jednak stwierdziliśmy, że nadszedł czas by spróbować wejść na ten piękny szczyt. Wybraliśmy wariant przez Świnicką Przełęcz.
Wyruszyliśmy wcześnie rano z Kuźnic, przez Dolinę Jaworzynki i Halę Gąsienicową.
Cała trasa to 18 km (w obie strony) z sumą podejść 1508 m. Szlak określany jest jako trudny i mocno eksponowany. Nam nie przysporzył on trudności, a wręcz przeciwnie - sprawił dużo frajdy, jednak jest to zasługa dobrych warunków pogodowych i doświadczenia zdobytego na innych szczytach Tatr Wysokich.