Kilka kadrów z naszych spacerów po plażach w okolicach Nesebyru oraz kolejna letnia stylówka. To, co najbardziej zauroczyło nas w Bułgarii, to bez wątpienia krajobrazy - zarówno górskie (relacja tutaj), jak i nadmorskie. Wybrzeże w okolicach Nesebyru zachwyca zróżnicowaną linią brzegową: znajdziemy tu szerokie, piaszczyste plaże, ale też odcinki z niskimi klifami zbudowanymi z jasnych skał. Nie przepadamy za klasycznym plażowaniem, za to uwielbiamy długie spacery wzdłuż morza, więc dla nas było idealnie.
czwartek, 11 grudnia 2025
niedziela, 7 grudnia 2025
w górach: wakacyjne migawki - Wichren
Góry były istotnym punktem naszej podróży do Bułgarii. Pomysł, żeby zwiedzić tę część Półwyspu Bałkańskiego pojawił się jakieś dwa lata temu. Początkowo podchodziłam do niego dość sceptycznie. Zupełnie nie spodziewałam się, że bułgarskie wybrzeże, Nesebyr (relacja w tym poście), Sofia i Warna zachwycą mnie tak bardzo. Podczas rozmowy o tym, dlaczego niespecjalnie interesuje mnie ten kierunek, mąż rzucił: „Sprawdź, jakie tam są piękne góry, na pewno zmienisz zdanie i będziesz chciała się tam wybrać.” Z ciekawości zaczęłam przeglądać różne strony i szybko okazało się, że Bułgaria naprawdę górami stoi. Spośród wszystkich pasm najbardziej zachwycił mnie na zdjęciach właśnie Piryn.
W tym roku wybraliśmy więc Bułgarię, a plan na ten odcinek trasy wydawał się wręcz oczywisty: najpierw zwiedzamy Sofię, a następnego dnia o świcie ruszamy do Banska - miasta leżącego u podnóża gór Piryn. Stamtąd mamy zamiar udać się na jeden ze szlaków prowadzących na Wichren (2914 m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pirynu, drugi co do wysokości w całej Bułgarii i trzeci na Półwyspie Bałkańskim.
Widok na Wichren z przełęczy Premkata
Północna ściana Wichrenu prezentuje się spektakularnie. To masywna, niemal pionowa skalna ściana, która wyrasta ponad liczne rumowiska. W zacienionych zagłębieniach przez większą część roku utrzymują się płaty starego śniegu.
Startujemy spod Schroniska Wichren. Początkowo wędrujemy po prostu pod górę. Mimo upału wszystko przebiega dość sprawnie, a widoki robią się coraz ciekawsze. Docieramy do przełęczy Premkata, jest nieco chłodniej, co jest dla nas i czekolady w plecaku wybawieniem.
W tym miejscu szlak zaczyna nabierać typowo wysokogórskiego charakteru - robi się bardziej skalisty, stromy, a miejscami pojawiają się spore ekspozycje. To właśnie od tego momentu czujemy największą ekscytację i solidny zastrzyk adrenaliny.
Docieramy na wierzchołek Wichren, z którego możemy podziwiać m.in. Kuteło, grań Konczeto i Banski Suchodoł.
Rozpościerające się dookoła panoramy zapierają dech w piersiach. My delektujemy się gorącą kawą z termosu i gorzką czekoladą (która dotarła na szczyt w odpowiedniej konsystencji). Staramy się chłonąć każdą chwilę. Jest idealnie. Po jakimś czasie ruszamy w dół tym samym szlakiem.
Jeszcze jedno spojrzenie na tą imponującą ścianę skalną. Już wiem, że Wichren i cały Piryn wkradły się w moje myśli i zostaną tam na długo.
piątek, 28 listopada 2025
wakacyjne migawki - Nesebyr
Wracam po długiej, zupełnie nieplanowanej przerwie w blogowaniu. Miały to być zaledwie trzy tygodnie – na czas wakacyjnego wyjazdu, ale po powrocie sprawy zawodowe zaczęły się piętrzyć, a później dopadła mnie wyjątkowo wredna grypa. Niby trwała tylko kilka dni, ale w połączeniu z ponurą pogodą spowodowała u mnie kompletną niemoc (więc funkcjonowałam głównie w trybie praca oraz weekendowe wypady w góry). Na szczęście w końcu udało mi się przezwyciężyć ten stan i mam nadzieję, że wracam już do regularnego blogowania.
Tymczasem przywiozłam ze sobą sporo zdjęć z naszego wypadu do Bułgarii – kraju, który wielu osobom kojarzy się głównie z morzem. My jednak odwiedziliśmy również góry, które w Bułgarii są niesamowite (ale o tym w kolejnym poście). Naszym głównym celem był natomiast Nesebyr, położony nad Morzem Czarnym.
Chcieliśmy uniknąć typowego kurortu z hotelami i – co gorsza – wszechobecnymi straganami pełnymi tandetnych pamiątek. Zależało nam na zabytkowej architekturze, urokliwych, wąskich uliczkach oraz cudnych widokach. I trzeba przyznać, że jeśli chodzi o bułgarskie wybrzeże, lepiej nie mogliśmy trafić. Stare Miasto może poszczycić się imponującą liczbą zabytków wpisanych na listę światowego dziedzictwa UNESCO, które w połączeniu z morzem, otaczającą przyrodą i niezwykłymi walorami krajobrazowymi zrobiły na nas ogromne wrażenie.
Standardowo najpierw wakacyjna stylówka.
Zdjęcia zrobiliśmy tuż obok późnobizantyjskiej cerkwi św. Paraskiewy, pochodzącej z XIII–XIV wieku.
To teraz zabieram Was na spacer po Nesebyrze.
Cerkiew Chrystusa Pantokratora, pochodząca z XIII–XIV jest jednym z najlepiej zachowanych średniowiecznych zabytków miasta. Stanowi charakterystyczny przykład architektury późnobizantyjskiej.
Stare Miasto w Nesebyrze położone jest na niewielkim półwyspie, dlatego spacerując jego uliczkami, w wielu miejscach można zobaczyć morze.
Typowa wąska uliczka w Nesebyrze. Wije się między tradycyjnymi bułgarskimi kamienicami, których partery zbudowane są z kamienia, a wyższe kondygnacje z drewna, często z lekko wysuniętymi balkonami.
Ruiny Bazyliki św. Zofii (Stara Metropolija), jednej z najstarszych świątyń miasta, pochodzącej z V–VI wieku, zachowały ślady przebudowy z IX wieku. Budowla jest przykładem wczesnobizantyjskiej architektury sakralnej, co uwidacznia się w trójnawowym układzie i masywnych, surowych murach.
Cerkiew św. Jana Chrzciciela, powstała w X wieku, jest najstarszą zachowaną świątynią w Nesebyrze. Jej prosta kamienna budowa i trójboczna apsyda są typowe dla stylu wczesnobizantyjskiego.
Późnobizantyjska Cerkiew św. Jana Aliturgetos pochodzi z XIV wieku. Wybudowana w stylu ozdobnym z kamienia i cegły (technika mieszanego muru), elewacje zdobią misternie ułożone naprzemienne warstwy białego kamienia i czerwonej cegły.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)































































