facebook instagram
CONTACT ✉ Jointy&Croissanty

Obserwuje

niedziela, 22 września 2024

beż i dżins









PL: Kolejny letni zestaw z serii prosto i wygodnie, w kolorach, które chyba zawsze dobrze ze sobą współgrają. Bawełniany top, dżinsowe szorty, wygodne klapki i dodatki, które podkręcają całość.

Top, klapki: no name
Szorty: Zara
Torebka, pasek: bonprix

ENG: Another simple and comfortable summer outfit in colors that always go well together. Cotton top, denim shorts, comfortable slides and accessories that spice up the whole combo.

Top, shoes: no name
Shorts: Zara
Bag, belt: bonprix

niedziela, 15 września 2024

w górach: Furkot


Dzień odpoczynku po Jagnięcym Szczycie i ruszyliśmy dalej w słowacką część Tatr Wysokich. Jako cel obraliśmy przełęcz o nazwie Bystra Ławka. Jednak tak naprawdę najbardziej kusił nas Furkot. To liczący 2402 m n.p.m. szczyt znajdujący się w bocznej grani Tatr Wysokich.

Wycieczkę rozpoczynamy w miejscowości Szczyrbskie Jezioro. Mamy dwie możliwości, wejście przez Dolinę Młynicką lub Dolinę Furkotną. My wybieramy tę pierwszą opcję, która jest nieco trudniejsza, schodzić zaś będziemy wariantem łatwiejszym przez Dolinę Furkotną. Kierujemy się więc żółtym szlakiem, który początkowo prowadzi leśną ścieżką.



Las dość szybko ustępuje miejsca kosodrzewinie, docieramy do Wodospadu Skok, który ma wysokość około 25 m i wygląda naprawdę zjawiskowo. 


Dalej wędrujemy kamienistą ścieżką, pojawiają się pierwsze łańcuchy jednak przy suchej skale są raczej zbędne. Po drodze mijamy Staw nad Skokiem (pleso nad Skokom, 1801 m n.p.m.).



Coraz bardziej nabieramy wysokości, w końcu dochodzimy do miejsca związanego z tragicznym wydarzeniem. Znajduje się tutaj tablica upamiętniająca tragedię helikoptera HZS, która wydarzyła się w 1979 roku, podczas akcji ratowniczej oraz szczątki rozbitej maszyny. Zginęło wówczas siedmioro członków załogi. Ratownicy lecieli na pomoc lekko rannej niemieckiej turystce, która zeszła z gór o własnych siłach.


Idziemy dalej w górę, kolejny ciekawy punkt na naszej trasie to Capi Staw (Capie pleso) położony na wysokości 2072 m n.p.m. Jest największym stawem w Dolinie Młynickiej.



Capi Staw, z prawej strony widać fragment Grani Baszt 


odwracamy się do tyłu i podziwiamy Grań Baszt ⬆



W tym miejscu odbijamy z żółtego szlaku na Bystrą Ławkę. Widoczna jest wydeptana ścieżka, którą początkowo podążamy, jednak dalej natrafiamy na sporą ilość kruszyzny, więc zawracamy i udajemy się na grań. Podejście jest dość strome, ale przyjemne i niezwykle widokowe. W ciągu mniej więcej piętnastu minut dostajemy się na szczyt.

 widok na Kolisty Staw i Capi Staw, a zaraz za nimi Szczyrbski Szczyt ⬆

wejście na grań ⬆


widok na Krótką i Krywań ⬆

ostatni fragment podejścia, z lewej strony całkiem niezła ekspozycja ⬆

Z wierzchołka roztaczają się wspaniałe panoramy Tatr Wysokich

Szczyrbski Szczyt i Grań Baszt na pierwszym planie, za nimi od lewej Ciężki Szczyt, Wysoka oraz Gerlach i Kończysta w chmurach ⬆

Wielkie Solisko ⬆

z tej perspektywy Krywań wygląda jeszcze bardziej imponująco ⬆


na pierwszym planie Ostra (najwyższy wierzchołek), Wielka Furkotna Turnia, Pośrednia Furkotna Turnia, w tle Jamskie Turnie ⬆



za nami Hruby Wierch


widok na Grań Baszt, a na dalszym planie Kończysta i Gerlach ⬆

Rozpoczynamy zejście w kierunku Doliny Furkotnej, omijając Bystrą Ławkę, na której zrobił się lekki korek. Jest dość stromo, momentami ekspozycyjnie, w kilku miejscach natrafiamy na głębokie szczeliny między skałami, które uważnie omijamy. 



Po kilkunastu minutach docieramy do żółtego szlaku, którym wędrujemy przez niezwykle malowniczą Dolinę Furkotną. 

Widok na Wyżni Wielki Furkotny Staw i Niżni Wielki Furkotny Staw ⬆



Zatrzymujemy się na dłuższą chwilę nad Szczyrbskim Jeziorem

Trasa w obie strony to około 17 km, a przewyższenie 1080 m. O trudności nie będę pisać, ponieważ to pojęcie względne. Dla mnie jednym z wielu atutów tej wyprawy była możliwość zobaczenia tatrzańskich szczytów z jeszcze innej perspektywy. Była to również nasza pierwsza wędrówka poza szlakiem, co niewątpliwie zwiększyło poziom adrenaliny.   

wtorek, 10 września 2024

zieleń i cytryny

PL: Kolejny ultra wygodny letni zestaw, z cytrynową spódnicą, która była kiedyś sukienką o średnio fajnym fasonie. Jednak od czego ma się w domu nożyczki. Ciachnęłam górę i gotowe. Na ogół noszę ją z białym lub beżowym topem, ale z zielonym też jest całkiem ciekawie.

ENG: Another comfortable summer look, with a lemon print skirt that used to be a dress, but I didn't like the cut of it. So one time I took scissors and cut off the top part. I usually wear it with a white or beige top, but I think it's also quite interesting set with green.