Najlepiej odpoczywa mi się w Tatrach albo nad Adriatykiem. Pierwszy punkt odhaczony, choć liczę na powtórkę w ciągu najbliższych dwóch miesięcy, drugi mam nadzieję zrealizować w sierpniu. W każdym razie udało mi się naładować akumulatory. Najpierw wielogodzinne wędrówki po górskich szlakach, później regeneracja w termach, a wieczorem uzupełnianie elektrolitów dobrym kraftem;)
Nie głaskaliśmy go, nie karmiliśmy, nic z tych rzeczy. Jednak na własne oczy widzieliśmy, jak jedna pani dzieliła się z nim kanapką. Niestety taka jałmużna nie wpływa dobrze ani na dzikie zwierzęta, ani na ludzi.